



























O mnie
Nazywam się Michał Wróblewski, rocznik ’87. Od zawsze towarzyszyły mi artystyczne zajawki – najpierw rysunek, potem graffiti, aż w końcu grafika komputerowa i fotografia. Każda z tych form wyrazu pozwalała mi patrzeć na świat przez pryzmat kompozycji, emocji i detalu.
Fotografia początkowo pojawiła się jako jedno z zadań w pracy – z czasem jednak przerodziła się w coś znacznie więcej. Dziś to nie tylko zawód, ale sposób na opowiadanie historii – prawdziwych, pełnych emocji i naturalności.
W trakcie naszej wspólnej przygody staram się zbudować relację, w której będziecie czuć się swobodnie. Tylko wtedy na zdjęciach jesteście sobą. Moją misją jest uchwycić nie tylko ważne momenty, ale też te ulotne – spojrzenia, gesty, emocje między słowami. Chcę, byście po latach wracali do tych kadrów z uśmiechem i wzruszeniem – bo będą opowiadały Waszą historię, prawdziwą i niepowtarzalną.
Za cel stawiam sobie dyskrecję – w dniu ślubu jestem z Wami, ale nie w centrum. Nie reżyseruję wydarzeń, tylko towarzyszę i obserwuję. Dzięki temu zdjęcia są naturalne i pełne prawdy. To Wy jesteście w nich najważniejsi – a ja po prostu to zauważam i zapisuję w kadrach.
A prywatnie? Syn, Mąż, Tata, mam dwie córki – Lena i Róża. Kocham ostre jedzenie i whisky z dymnym finiszem. Gotuję po meksykańsku, myślę po swojemu i robię zdjęcia po cichu – ale z sercem.
